wtorek, 12 marca 2013

Zdrowa Ścieżka Życia

Zdrowy tryb życia - niby coś prostego. Ale przyjrzyjmy się dokładnie : Ilu z nas tak naprawdę żyje zdrowo?! Kto nie ulega pokusom fast food-ów czy swojej podświadomości. Tłumaczymy sobie, że jesteśmy szczupli, więc sport i zdrowe odżywianie jest nam niepotrzebne. PUDŁO, PUDŁO i jeszcze raz PUDŁO. Zdrowo odżywiac się powinniśmy niezależnie od figury czy wieku. Oczywiście, nie zaszkodzi nam czasem coś słodkiego czy nie koniecznie MEGA zdrowego.. W takim razie czego powinniśmy unikać?! 

* Dużo słodyczy.
* "Życie na fast food-ach" czyli praktycznie jedzenie tylko hamburgerów, chipsów i popijanie tego colą.
* Tłustych mięs, np. bekonu w oleju.
* Sztucznego jedzenia.

Teraz postarajmy się omówić wszystko krótko i zwięźle  :

Słodycze - oczywiście,  możemy je jeść od czasu do czasu, ale staramy się ich unikać. 



Życie na fast food-ach - Starajmy się unikac stołowania w McDonaldzie czy KFC. Nie dość  że jest tam niezdrowo, to zdaniem wielu, w tym też mnie pyszny domowy obiad jest lepszy od frytek i coli.


Tłuste mięsa - Chodzi o to, że do np. jajecznicy starajmy się dobra warzywa zamiast bekonu czyli też masy tłuszczu.

Sztuczne jedzenie - czyli.. tego nie da wyjaśnic się tak po prostu. Dlatego przygotowałam dla Was małe "wycinki " z internetu o  parówkach. Ciekawe, czy po przeczytaniu zrozumiecie?! :) Otóż sztuczne jedzenie to np. parówki z MOM-em czyli najgorszymi odpadami z całego mięsa. Życzę smacznego :)

Parówkożerco! Nie musisz wyrzekać się swojej sympatii dla tego produktu, ale sprawdzaj zawsze co zawiera w sobie twój przysmak.

"Czego się wystrzegać? Przede wszystkim mięsa oddzielanego mechanicznie (MOM i MDOM). Termin "mięso" jest zresztą w tym wypadku użyty na wyrost, bo MOM i jego drobiowy odpowiednik MDOM, to przede wszystkim skórki i kości pochodzące z najtańszych części drobiu i wieprza, między innymi korpusów. Warto dodać, że według europejskich norm mięso oddzielane mechanicznie nie jest ... mięsem. Dlatego parówek, które zawierają ponad 50 proc. MOM i MDOM, nie można oficjalnie nazywać parówkami.  

Kolejnym niepożądanym składnikiem parówek są skórki, nazywane też emulsją. To nic innego jak rozdrobnione wieprzowe i drobiowe skóry. Ich smak jest mdły, dlatego jeśli na etykiecie zobaczysz, że stanowią ponad 20 proc. parówek, lepiej odłóż opakowanie na półkę.

Warto też zerknąć na listę składników zaczynających się od "E". Tajemnicze E450, E451 i E452 to fosforany. Dzięki nim do parówek można dodać więcej wody, obniżyć koszty produkcji, a wraz z nimi - jakość. Poza tym, utrudniają przyswajanie wapnia, dlatego nie powinny znajdować się w parówkach podawanych dzieciom. 
Lepiej unikać też polepszaczy: karagenu (E407) albo koszenily (E120). Ten pierwszy to substancja żelująca, która poprawia konsystencję (i fałszuje skład), drugi to wyciąg z odwłoku mszyc, który barwi parówkę po to, żeby wyglądała świeżo i apetycznie. Uważnie powinno się też prześledzić skład parówek smakowych - paprykowych, serowych, ziołowych - może się okazać, że dodatki mają jedynie zafałszować mdły smak MOM, MDOM i skórek. 
Warto też sprawdzić, czy określenie "parówka drobiowa" lub "parówka wieprzowa" jest prawidłowe. Zasada jest prosta - jeśli w składzie jest przynajmniej 50 proc. mięsa deklarowanego na etykiecie, producent nie oszukuje. Niestety, nie wszyscy są uczciwi. Całkiem niedawno w mediach głośno było o aferze dotyczącej "parówek cielęcych", które, jak się okazało, zawierały tylko śladowe ilości cielęciny. Dlatego lepiej nie wierzyć ślepo nazwom: "parówki tradycyjne", "parówki naturalne" i sprawdzić skład. 
Co z parówkami, które nie mają etykiety? Wyznacznikiem ich jakości jest cena. Nie oszukujmy się - dobre parówki kosztujące 6 złotych za kilogram nie istnieją. 20-30 złotych - za tą cenę możesz już kupić kilogram przyzwoitej jakości parówek, które w składzie mają nie 30 proc., ale 70-80 proc. mięsa. "




I wszystko wiadomo. Ja już nie muszę nic wyjaśniac. Nie chciało się czytac?! - W skrócie : Kupuj mięso, o którym masz pewnośc, że jest mięsem. Prawdziwa parówka musi miec 80 % mięsa w swoim składzie. A nie 10! 

Teraz, kiedy wiecie już ile mięsa jest w mięsie, oraz czego należy się, wystrzegać wkraczamy w drugą część programu. Aby zachęcić Was jakoś do zdrowego trybu życia przygotowałam dla Was "zdrowe ciekawostki" :) 

NAJWIĘKSZE JABŁKO NA ŚWIECIE 

Japońskie jabłka Hokuto znane są z swojej dużej średniej wielkości. Odmiana z wysp "kwitnącej wiśni" jest hybrydą odmian Fuji i Mutsu. I to właśnie przedstawiciel tej odmiany znalazł się księdze Guinness-a.
Jabłko odkryte 24 października 2005 r. przez rolnika Chisato Iwasaki z Hirosaki okazało się największe. Ważyło, aż 1849 gramów.

BORÓWKI I TRUSKAWKI - lekarze Ratują przed zawałem!!! !!!



Zarówno w stanie świeżym jak i zamrożonym owoce jagodowe mają wybitne właściwości zdrowotne. Wpływają na lepszą pracę mózgu, obniżają ryzyko cukrzycy jak również zawału serca - wynika z amerykańskich badań.

W czasopiśmie „American Heart Association's journal Circulation” opublikowano najnowsze badania nad tym owocem. Wynik badań stawia tezę, że że jedzenie borówek i truskawek 3 razy w tygodniu pozwala obniżyć ryzyko zawału serca u kobiet.
Regularne przyjmowanie substancji zawartych w czerwonych i niebieskich owocach, obniża o około 32% ryzyko zawału serca u kobiet młodych i w średnim wieku (między 40 a 60 rokiem życia) - podsumowuje autor badań Aedin Cassidy z Uniwersytetu we Wschodniej Anglii. Badacz dodaje, że tak korzystnych zmian nie stwierdzili u kobiet, które spożywały inne owoce jak jabłka i gruszki.
Prozdrowotny wpływ mają zawarte w niebieskich jagodach antocyjany, związki nadające owocom niebieski i czerwony kolor, czyli zawarte również w skórce oberżyny czy owocach wiśni. Najważniejsze, że związki te znajdują się także w mrożonych owocach - wynika z badań.
Regularne ich spożywanie ma bardzo pozytywny wpływ na zdrowie człowieka. To również działanie przeciwzapalne, a także stymulowanie tlenków azotu w tętnicy, co powoduje, że jest ona bardziej elastyczna a więc zapewnia lepszy przepływ tlenu do poszczególnych organów

Borówki i truskawki zmniejszają ryzyko zawału

KOLEJNY POWÓD DO ZDROWEGO ODŻYWIANIA!!!

Optymiści mają więcej karotenoidów we krwi. To barwniki, które nadają owocom i warzywom czerwony, pomarańczowy albo żółty kolor - wynika z obserwacji naukowców. Karotenoidem jest beta-karoten, barwnik obecny w pomarańczowych i żółtych owocach oraz zielonych warzywach liściastych.
Główną zaletą karotenoidów jest ich działanie przeciwutleniaczowe, czyli ochrona komórek organizmu przed niszczącym działaniem wolnych rodników. Teraz amerykańscy naukowcy odkryli, że mogą również działać odstresowująco.
Lekarze przebadali próbki krwi prawie tysiąca kobiet i mężczyzn i okazało się, że stężenie karotenoidów u optymistów było o 13 procent wyższe niż u pesymistów.




Jeszcze jeden powód, by jeść owoce i warzywa

KIEDYŚ NIE BYŁO POMARAŃCZOWEJ MARCHWI!!!

Nowoczesna pomarańczowa marchewka została rozwinięta i ustabilizowana przez holenderskich hodowców na przełomie 16. i 17. wieku, czego dowody możemy znaleźć w nazewnictwie odmian oraz sztukach pięknych tamtego okresu.
Znane jest opowiadanie, według którego pomarańczowa marchewka została stworzona w siedemnastym wieku w Holandii, aby uhonorować księcia Willem'a van Oranje. Mimo, iż pomarańczowa marchewka rzeczywiście pochodzi z tego okresu holenderskiej historii, jest wątpliwym, że osoba księcia miała z tym cokolwiek wspólnego. Wśród niektórych historyków panuje przekonanie, że ta mutacja marchewki została wyhodowana w hołdzie królowi Williamowi I, który poprowadził holenderską rewolucję przeciwko Hiszpanom. Nie istnieją żadne historyczne dokumenty na potwierdzenie tej tezy.
Jako że pomarańczowy jest kolorem narodowym Holandii, tak zabarwiona marchew szybko stała się oczkiem w głowie tutejszej monarchii. Dzięki temu została rozpropagowana na dworach królewskich innych państw.
Po kilkuset latach dominacji pomarańczowej odmiany marchwi, coraz częściej można spotkać inne kolory marchwi jak białą, żółtą i fioletową



Kiedyś nie było pomarańczowej marchwi

2 komentarze:

  1. Super porady ! <33

    Wpadniesz?
    http://ania-ann.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. zjadłbym se taką kiełbe nom

    OdpowiedzUsuń

Wpisz swój komentarz :) Co sądzisz o blogu?